Kiseli kupus – kiszona główka kapusty
Kiseli kupus – kiszona główka kapusty
O istnieniu produktu o nazwie „Kiseli kupus” (całej główce ukiszonej kapusty) dowiedziałem się podczas mojej niedawnej wizyty w Niemczech. Chociaż tak naprawdę produkt ten zupełnie nie jest związany z naszymi zachodnimi sąsiadami.
Takie właśnie kulinarnego „odkrycia” doświadczyłem podczas niedawnej wizyty u mojego wujaszka we Frankfurcie. Kupiłem w małym przydrożnym warzywniaku kiszoną główkę kapusty. Jak się później okazało można ją tam dostać praktycznie przez cały rok. Oczywiście przywiozłem swoją zdobycz do domu z wielkim uśmiechem na twarzy 🙂
Niby nic nadzwyczajnego – kiszona kapusta jak to kiszona kapusta, ale w takiej postaci (cała ukiszona główka) nigdy jeszcze nie udało mi się jej kupić.
Podczas wymiany naszych kulinarnych doświadczeń dowiedziałem się od wuja, że z takiej właśnie kapusty robił pyszne gołąbki. I faktycznie miał rację – gołąbki z niej są przepyszne. A podane z sosem grzybowym są doskonałe w smaku – po prostu uczta dla podniebienia.
Polecam przepis :
Gołąbki z kiszonej kapusty z piekarnika
Po głębszej analizie tego kiszonego produktu wiem już, że, jeżeli się człowiek trochę postara to i u nas można kupić takie ukiszone główki lub w bardzo łatwy, szybki i domowy sposób ukisić same liście na gołąbki. Ale o tym troszkę niżej.
Kiseli kupus – cała kiszona główka kapusty to typowa specjalność bałkańska. Jest bardzo znana i popularna w północnej Chorwacji – Slavonii gdzie przyrządza się z niej faszerowane mięsem liście zwane „Sarma”. Takie nasze gołąbki tylko z dużą przewagą w farszu -mięsa nad ryżem.
Kiszona kapusta w główce smakuje praktycznie jak nasza kwaszona, ma tylko inną postać. Kupić ją można w hermetycznie zamkniętych woreczkach i ma dość długi termin przydatności do spożycia. Na Bałkanach można ją jeszcze dostać w postaci samych przygotowanych liści lub liści w słoikach.
„Kiszenie całej główki kapusty”
1 główka kapusty
sól
woda
Nacinamy głąb lub go wydrążamy, tak żeby było wyraźne zagłębienie. Dobieramy na tyle duże naczynie żeby pomieściło całą główkę. Kapustę wkładamy do naczynia.
Przygotowujemy zalewę – na każdy litr wody dajemy 27 gram soli. Zagotowujemy i czekamy aż trochę ostygnie. Zalewamy zalewą główkę kapusty. Główka powinna być całkowicie przykryta. Kapusta nie może wypływać na powierzchnię. Obciążamy ją a następnie szczelnie przykrywamy.
Podczas kiszenia co jakiś czas należy uchylić naczynie i zamieszać zalewę.
Kapusta powinna być gotowa po około 9-10 dniach.
„Kiszone liście kapusty”
Przepis na „Kiszone liście kapusty” znalazłem na blogu „Smakowe Kubki” Jest to fajna i szybka alternatywa , gdy nie chcemy kisić całej główki. Potrzebny jednak do tego będzie sok z kiszonej kapusty (z zaprzyjaźnionego warzywniaka)
- główka białej kapusty
- ok. 1 litra soku z kiszonej kapusty
- sól
- garnek kamienny lub większy słój z pokrywką
Kapustę należy sparzyć a liście obrać, tak jak na zwykłe gołąbki. Nie należy ich parzyć zbyt długo. Każdy liść posypujemy leciutko solą i układamy jeden na drugim pozostawiając na ok. 15 minut (liście dodatkowo zmiękną)
I teraz mamy dwie możliwości albo
- posolone liście układamy w garnku kamiennym, zalewamy sokiem z kapusty, przykrywamy talerzem i obciążamy.
lub
- lekko składamy po 4 -jeden w drugi i układamy warstwami w dużym słoju.
Zalewamy sokiem z kiszonej kapusty i przykrywamy słój niezbyt szczelnie.
Po około 3 dniach kapustę dobrze jest przepakować do osobnego słoja, który można już dobrze dokręcić.
Liście pozostawiamy w temperaturze pokojowej. Po 4-5 dniach powinny być gotowe.
Witam. Podobna potrawa jest znana na Zamojszczyźnie i jest to tradycyjny wg nich przepis. Kapustę w całości lub przekrajaną na pół fermentuje się dodatkowo z dodatkiem pieprzu i liści laurowych. Przed podaniem podgrzewa się potrawę. Pyszne!
Ja jestem z Zamojszczyzny i u nas w domu rodzinnym na Wigilię Mama robiła gołąbki wigilijne. W liściach z kiszonej całej kapusty, zawijało się farsz z kaszy gryczanej i grzybów. Podawała to z olejem rzepakowym (takim ciemnym) . Dzisiaj ja przeniosłam to na swój dom i jest u nas co roku obowiązkowo <3
Pyyyyychaaaa :*
Przygotowuję takie gołąbki nie tylko na Wigilię. Liście kapusty można samemu zakisić o każdej porze roku. Dawniej kupowałem przed świętami na miejscowym targu od rolników. W tym roku zakiszam całe główki. Sąsiad pozostawił na polu setki sadzonek ściętej wcześniej kapusty. Wegetacja trwa nadal. Wyrastają młode,zwięzłe główki wielkości dorodnych jabłek. Właśnie one są rarytasem. Zbieram i zakiszam całe, tak jak kapustę szatkowaną. Rewelacja. Chorwaci to uwielbiają, żadne odkrycie. Błagam sąsiada aby zaorał plantację dopiero po pierwszym śniegu. Mirek Dż. wiem,że przeczytasz i weźmiesz sobie do serca mój apel. Proszę, proszę, proszę